niedziela, 13 stycznia 2019

Ulubione AMV

Dawno, dawno temu, kiedy jeszcze chodziłam na konwenty, uwielbiałam oglądać AMV i sama nawet trochę się bawiłam w ich robienie. Kiedy dyski komputerów nie były jeszcze tak pojemne, miałam w zwyczaju zbieranie tych najlepszych AMV i nagrywanie ich na płyty. W ten sposób nazbierało mi się kilka całkiem dobrych składanek i choć wiele starych teledysków wygląda, jakby były nagrywane pralką, to wciąż łezka w oku się kręci, gdy się je ogląda. Ostatnio odświeżałam sobie te stare składanki i nagle zaświtała mi myśl... A może by stworzyć taką całkowicie nową? Już nie nagrywaną pralką:P W końcu tyle nowych serii się przewinęło w moim życiu przez ostatnie lata. I mówiąc ostatnie lata mam na myśli... no przynajmniej 10. Ale taka jest prawda, tak długo nie robiłam żadnych składanek AMV. Dlatego w ostatnim czasie przeglądałam youtube w poszukiwaniu tych najlepszych teledysków do moich ulubionych anime z czasów, powiedzmy, „nowożytnych”. Uzbierało się ich już całkiem sporo i tak sobie pomyślałam, że wypadałoby się podzielić przynajmniej częścią odkryć. Uznałam że wybiorę po jednym ulubionym AMV na każdą serię. Oczywiście lista jest wciąż otwarta i może się zmienić. Nie będą omawiać każdego teledysku z osobna, bo nawet nie wiedziałabym, co napisać. Po prostu podsumuję wszystkie tak: porządny AMV to taki, który ma świetny montaż, dobrze dobraną muzykę i to coś. Poniższą listę ułożyłam w kolejności alfabetycznej.


Attack on Titan: Believer

B: The Beginning: Grateful

Banana Fish: Blood // Water

Berserk (nowa wersja): Stricken


Castlevania: Monster

Devilman Crybaby: Unstoppable

Hellsing Ultimate: Hellsing Style

Mo Dao Zu Shi: Monster

Rainbow: Paradise Lost

Space Brothers: Hibito's Choice

Steins Gate: One More Try

Tiger&Bunny: Last Goodbye

Violet Evergarden: Hometown Smile

Yuri on Ice: Not Today

PS. Dwa "Monstery" to przypadek. Piosenki są różne.

1 komentarz: