sobota, 23 czerwca 2018

Stargate Atlantis - opinia

Zabieram się do tego, zabieram i zabrać nie mogę, więc pewnie jak zwykle wyjdzie dość ogólnikowo. SGA nie jest lepszy od SG1, ale nie jest też dużo gorszy. Nauczeni doświadczeniem twórcy zdołali wyeliminować większość głupot, które pojawiały się w początkowych sezonach SG1, ale zabrakło też legendarnych odcinków. Generalnie jest mniej świetnych odcinków i mniej beznadziejnych, za to sporo takich se. Postacie przypadły mi do gustu, zwłaszcza Ronon i McKay, i podoba mi się, że pojawiają się też bohaterowie z SG1, więc nie jest to taki spin-off całkowicie oderwany od oryginału. Oglądało się też o tyle dobrze, że większości odcinków naprawdę nie pamiętałam.
Co ciekawe w SGA głównych złych nie do końca uważam za złych. Oczywiście stanowią zagrożenie dla ludzi i trzeba z nimi walczyć, ale w przeciwieństwie do Goa'uld czy Ori nie robią tego, co robią, bo mają taką fanaberię, tylko dlatego, że potrzebują "jeść" ludzi, żeby przetrwać. Jest to nieco odmienne spojrzenie na rasę wrogich kosmitów i pewien powiew świeżości. Zdecydowanie bardziej denerwowali mnie pomniejsi wrogowie wśród ludzi, którym ekipa Atlantisa powinna skopać tyłki dużo dotkliwiej niż robiła to w rzeczywistości. Często brakowało mi satysfakcji płynącej z tego, gdy denerwująca postać dostaje to, na co zasłużyła. Chociaż trzeba przyznać Rononowi, że był bardzo chętny do kopania tyłków, więc plus dla niego. Minus dla Shepparda za próby udawania kapitana Kirka i głupie zgrywanie szlachetnego w niektórych sytuacjach.
Ogólnie polecam.

wtorek, 5 czerwca 2018

50 ciekawostek o mnie

Chciałaś, Mir, no to masz:]

  1. Uważam, że kanapka to genialny wynalazek.
  2. Mam pluszowego creepera i endermana.
  3. W domu zawsze muszę mieć suszone pomidory w dużych słojach.
  4. Łatwo zasypiam w dzień.
  5. Nie umiem chodzić w butach na obcasie.
  6. Nie lubię coca-coli.
  7. Nie lubię też pepsi.
  8. Nie spędzam dużo czasu pod prysznicem.
  9. Zawsze brakuje mi piżam.
  10. W szufladzie w biurku mam zawsze straszny bałagan.
  11. I w torebce.
  12. W kuchni muszę mieć porządek.
  13. Kiedyś lubiłam salceson.
  14. Pamiętam telewizję bez reklam.
  15. Interesuję się survivalem choć nie chcę go sprawdzać w praktyce.
  16. Uważam, że Norilsk to ciekawe miejsce, choć nie chciałabym tam pojechać.
  17. Marzy mi się kolonizacja Antarktydy choć nie chciałabym w niej brać udziału.
  18. Mam nadzieję, że dożyję wysłania sondy do innej gwiazdy.
  19. Nie boję się pająków, bo nie latają.
  20. Uważam, że smażenie naleśników jest nudne.
  21. Chciałabym poznać największe zagadki starożytności.
  22. Nie, nie wierzę w starożytnych kosmitów;)
  23. Zaczynam mieć coraz większe wątpliwości, czy kosmici w ogóle istnieją.
  24. Nie chciałabym mieć żadnego zwierzęcia.
  25. Kiedyś miałam rybki.
  26. Jedna nazywała się Zorro.
  27. Jako dziecko byłam zła, że disneyowska „Mała syrenka” dobrze się kończy.
  28. Złamałam rękę kilka dni po poznaniu Raziela.
  29. Grałam kiedyś na skrzypcach w zespole ludowym.
  30. Chciałabym mieć różowy długopis (kiedyś taki miałam).
  31. Od lat nie używam tuszu do rzęs.
  32. W liceum miałam lepsze oceny z fizyki niż z angielskiego.
  33. Lubiłam brody zanim to zaczęło być modne.
  34. Jeździłam do Chorwacji zanim to zaczęło być modne.
  35. Chciałam polecieć na Islandię zanim to zaczęło być modne.
  36. Nie chcę już tam lecieć, bo to zaczęło być modne.
  37. Mam ból dupy, gdy rzeczy, które robię zaczynają być modne.
  38. Nie cierpię perfum.
  39. Zazdroszczę ludziom, którzy się nie przejmują, że się gdzieś spóźnią.
  40. Generalnie zazdroszczę ludziom, którzy się nie przejmują pierdołami.
  41. Nie umiem prasować.
  42. Staram się kupować rzeczy nie wymagające prasowania.
  43. Kiedyś interesowałam się filmami.
  44. Teraz praktycznie nie chodzę do kina.
  45. Kiedyś lubiłam sporty zimowe.
  46. Teraz ich nie znoszę.
  47. Moje pierwsze lego dostałam w Zakopanem.
  48. Jestem zła, że mój ulubiony magazyn kulinarny już się nie ukazuje.
  49. Nie lubię koni.
  50. Dziś zepsuła mi się pralka.